Najnowsze komentarze
водопровода линий ...
Кованые навершия ht...
Готовы заказать мо...
УДК 624 https://пищевоеĐ...
Компания Буравчик ...
Więcej komentarzy
Moje miejsca

20.09.2009 14:43

Co teraz?

Na rozstaju dróg...

Od wypadku minęły już 3 dni. Etka stoi w garażu i czeka na dalszy rozwój wydarzeń. Silnik odpalił, więc przynajmniej trochę posłuchałem biedaczki. Jednakże pojawia się pewna wątpliwość:

Motocykl, czy auto? 

Skąd się to wzięło? Otóż rodzice są przeciwni kupowaniu motocykla. Matka sądzi, że to znak z Góry, żeby nie jeździć.  Tata też nie jest za kupnem motocykla. Jednakże po przemyśleniach nie odbieram tego swojego trafa (kradzieży Simka, rozbicia Etty) jako ostrzeżenia mającego mnie odciągnąć od dwóch kółek, a wręcz przeciwnie - kojarzy ktoś z Was Księgę Hioba? Po tym jak Hiob utracił wszystko, co miał, Bóg oddał mu dwukrotnie. I na podobny rozwój wydarzeń zaczynam mieć nadzieję także i ja.

Tak więc w dniu dzisiejszym decyduję się na kółka w ilości dwóch! Pytanie tylko, jaka pojemność? 400? 600? 750? Trudno wybrać.

Jednakże jedną jeszcze myśl wyciągnąłem z tej sytuacji. Przy zdawaniu prawa jazdy na motocykl, nie powinno się uczyć jazdy przy prawej krawędzi jezdni. Mam "dziwne" wrażenie, że to właśnie to trzymanie się prawej strony jest przyczyną nie zauważenia motocyklisty przez kierującego samochodem. Motocykl może sobie jechać przepisowe 50, więc ruchu nie blokuje. Co też powinno zezwalać na jazdę środkiem pasa. Jak teraz kupię motocykl, to prawej strony będę się trzymał tylko i wyłącznie przy skręcaniu w prawo.

Komentarze : 9
2009-10-05 13:05:25 Kryzys

Rachunek prawdopodobieństwa mówi że każdemu musi się coś przytrafić. Może zatem Twoja pula już jest zaliczona i na dłuższy czas masz spokój? Ja nie rezygnowałbym z motocykla - choć rzeczywiście ten brak blachy dookoła nie wpływa na poczucie bezpieczeństwa.

2009-09-27 20:42:05 petars66

Szkoda Etki, fajnie prezentowala sie na zjezdzie w Kole ;/
zycze powrotu do zdrowia i pozdro od wlasciciela MZ SM 125 ;)

2009-09-21 20:13:59 Imaginer

Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba. Pewnie, że słuchaj wszystkich w otoczeniu, ale rób swoje - ryzyko jest twoje :)

2009-09-20 23:23:29 beebas

Przepraszam, jeszcze miałem napisać odnośnie przepisów. Ustawa prawo o ruchu drogowym Art. 16, pkt. 4 "Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa". Istotą jest słowo MOŻLIWIE. Nie ma tam nic o tym, że MUSI i że MAKSYMALNIE BLISKO prawej - jest możliwe blisko prawej. Jeśli przy krawędzi jezdni są koleiny, piasek, śmieci, studzienki, martwe zwierzęta i inne przyjemności to powinien jechać tak aby "nie spowodować zagrożenia bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego" (Art. 3, pkt. 1) czyli w obrębie swojego pasa i możliwie blisko prawej - jeśli ta "możliwie blisko prawa" strona wypada po środku wyznaczonego pasa ruchu to jest to jak najbardziej prawidłowe zachowanie. Natomiast jeśli droga jest idealna a "blisko prawa" jest równie idealna jak środek to można się już do tego przyczepić. Aczkolwiek nawet na super wypasionej austostradzie ta "blisko prawa" część wyznaczonego pasa ruchu często jest bardziej usyfiona niż środek a jeżdżenie motocyklem po usyfionym odcinku jezdni NA PEWNO NIE JEST "unikaniem wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego" :-) I tak należy się tłumaczyć w razie by policja się czepiała, że nie jechaliśmy "blisko prawej" tylko środkiem wyznaczonego pasa ruchu :-)

2009-09-20 22:51:03 beebas

Poczucie bezpieczeństwa w życu to fikcja - i czym prędzej rodzice zdadzą sobie z tego sprawę tym lepiej dla nich i dla ich dzieci. Jeśli będzie się ulegać strachowi to życie nie będzie miało sensu. A przy okazji - najbezpieczniej jest w TIR'ze albo w autobusie lub dużej ciężarowce, tramwaj też jest niezły a pociąg to już wogóle wypas - nikt mu nie podskoczy :-)

2009-09-20 20:54:46 RedShadow

1. wujek dobra rada, MZ to nie motocykl? a co? nie każdy zaczyna od japońskiego litra, najważniejsza jest pasja a wtedy i komar może być motcyklem
2. Co do początku to trochę już jeździłeś więc szukaj najlepiej 600, ale nie sporta, czyli bandit/dywersja/jajo, ew. jakieś 500, nic mniejszego chyba nie ma sensu

2009-09-20 18:11:05 Toksyczny

kolejny kipiący testosteronem

Co do moto - zrób co uważasz za słuszne. Jeśli bierzesz pod uwage opinie rodziców to znaczy że sam masz wątpliwości czy chcesz dalej jeździć. Koniec sezonu mniej więcej - odpuść sobie już teraz, zaczniesz w przyszłym roku. Sprzedasz zete, odłóż kase i na następny sezon wsiadaj na moto. Nie ma co sie bać.

ps. rodzice chcą dla dziecka zazwyczaj jak najlepiej, ale czasami są ślepi przez miłość i troske. Sam zdecyduj co dla ciebie jest najważniejsze.
Pozdrawiam

2009-09-20 16:30:53 dsss

To trzymanie sie prawej strony jest bledne mnie uczon e jazdy srodkiem pasa i tego sie trzymam, jak jedziesz jak najblizej prawej sam zwiększasz ryzyko

2009-09-20 14:58:35 speedfighter636

Nie rezygnuj z marzeń ... :) Zależy na jak bardzo oceniasz swoje umiejętności i jaki masz do nich "zapas pewności" ... Może 400 ? 600 ? Po kolei, aż do 1400 .:)

  • Dodaj komentarz