27.07.2010 23:52
Władysławów 2010
Siemka.
Zacznę może od odpowiedzi na wcześniejsze komentarze:
Pinkee - A jednak - Władysławów koło Turku. Samo Władysławowo też bym chętnie odwiedził, ale póki co - niestety nie :( A Junak mój, dziękuję :)
Odważny - Terenia już powoli wychodzi na prostą :) A sam Gixx nie byłby głupią opcją :)
Moto-Man - Ano, chyba jakaś epidemia :)
Kampiszon - Nakedy są sweetaśne xD a co do szkieletu - kasą się właśnie kieruję :) Jeśli zaś chodzi o żywot TereSki. Jak to kobieta. Nigdy nie wiesz, co takiej może do głowy strzelić :D
Powracając do wpisu.
Wyjazd na Władysławów
planowałem dłuższy czas. Jedyne, co mogłoby mi przeszkodzić w
wyjeździe to praca albo stałe unieruchomienie TereSy. Ani to, ani
tamto nie nastąpiło, tak więc w dzień zlotu, od samego rana (dla
mnie rana - dla wszystkich południa) przystąpiłem do czyszczenia.
Że było gorąco, to ja sam sobie kąpiel zafundowałem, ale
cóż. Przynajmniej MZ była czysta! :)
Później pojawił się Ziela. Pożyczyłem mu LS'a, nakleiliśmy
Jedyne Prawdziwe Naklejki na zadupek i rura po kumpla. A potem
już na imprezkę.
Droga przebiegała dość pomyślnie. MZ zgasła tylko raz. Sam nie wiem dlaczego. Może za dużą temperaturę złapała, albo coś. Po chwili odpaliła i działała poprawnie cały czas. Po drodze jeszcze postój na obrzeżach lasu i foto przy pociągu. I tak jakoś doturlaliśmy się do Władysławowa.
Prostokątny placyk, wokoło
asfalt, miło. Postawiliśmy sprzęty i już wtedy pierwszy dylemat -
trening Corridy czy delikates. Wybraliśmy chyba to drugie. Małtyn
Dju żondzi!
Później zaczęliśmy się
zastanawiać, czy jedziemy na paradę, czy też nie. Aż tu nagle...
Przyjechała parada. No spoko :) Nie przyjechaliśmy na paradę, to
poarada przyjechała do nas :P
Dalej już pokaz stuntu w wykonaniu wyżej wymienionego Corridy, Macjasza i - oczywiście - Stuntera 13. Było elokwentnie :) Następnie po drugiej stronie zaczęło się palenie gumy. Nawet ja przykopciłem chwilowo MZ na trzecim biegu. I wiecie co Wam powiem? Daje radę :D Ale więcej chyba nie powtarzam, bo kasy na opony nie mam :) No i oczywiście należy wspomnieć o Zieli jeżdżącym na wstecznym. Rox :D
Na powrocie jeszcze szybkie podładowanie aku u Mateusza i rurka na McDonald. Później do domu. I wiecie, co widziałem po drodze? Hondy Corridy i Marcjasza na lawecie. Przy autostradzie, droga na Koło :)
Komentarze : 4
Fantastyczne zdjęcia robisz! :) No i jak tak czytałem Twoje wpisy to również cieszę się że Twój TS śmiga! :) Pozdrawiam! :)
Fajna relacja. Musiało być ciekawie. I widzę że Terenia dała radę. To nie jest z nią jeszcze tak źle ;)
Przejrzałem foty - widzę dużo sprzętów się zjechało, dużo bym dał, żeby byc na pokazie z taką obsadą.
Dłuższą chwile zaglądam własciwie tutaj czytając przygody z kochaną Panią Teresą - powiem ci że ciesze się, że Tereska już tak bardzo nie kaprysi, a posłusznie ulega mocy swojego Pana. Lewa!
Archiwum
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- maj 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2012
- marzec 2012
- styczeń 2012
- maj 2011
- marzec 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- marzec 2010
- luty 2010
- styczeń 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
- lipiec 2009
- czerwiec 2009
- maj 2009
Kategorie
- Imprezy i zloty (8)
- Na wesolo (2)
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (15)
- Ogólne (151)
- Ogólne (42)
- Ogólne (5)
- Testy (2)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (25)