28.06.2009 00:14
Zlot BSA Remake w Kutnie.
PROLOG
Wyjazd był już zaplanowany 2 tygodnie temu. W czwartek wyczyściłem Etkę, piątek przesiedziałem w sklepie rodziców i tak oto nadszedł dzień dzisiejszy.
W planach miałem zamiar jechać na zlot do Turku. Jednakże kumpel z klasy nie dawał znaków życia i pojechałem ze znajomym na CBR 600 F2. Swoją drogą, dzięki Bogu, że cierpliwie ze mną jechał. Otóż Patryk, bo tak miał na imię ów posiadacz F2 dostał info, że wjazdy na zlot w Kutnie stały się już darmowe (nie wiem, czy ktoś se jaja zrobił, czy co?), o czym mnie poinformował dziś z rana. Pomyślałem więc:
"zlot musi być niezły, więc czemu by nie jechać?"
POCZĄTEK JAZDY
No i tak oto umówiliśmy się na stacji Orlenu. Po drodze Etka mnie zaskoczyła. Dosłownie dostała "czkawki". Jakoś ją dopchałem do Orlenu, nie wiedząć, o co chodzi. Widząc migoczące kontrolki na obrotomierzu pomyślałem, że może akumulator odmówił współpracy. Zdjąłem więc pokrywę i poczułem niemiły zapach spalenizny. Dochodził on od przerywacza. Odczekałem chwilę, i Etka jakoś odpaliła i dojechała bez większych problemów na osiedle. z Wronkiem umówiłem się na osiedlu mówiąc, że mam małą awarię. Później postanowiliśmy podjechać do sklepu z częściami do tego typu motocykli, gdzie nowy przerywacz dostałem od ręki. Założyłem i wszystko działało bez zarzutu. Potem jeszcze tylko rundka na hurtownię po Trawol i mogliśmy już jechać.
KOŁO-KUTNO
Po kilku kilometrach napotkaliśmy mżawkę i postanowiliśmy zrobić postój na przystanku. Z rozmowy dowiedziałem się o planach sprzedaży F2 i zakupie Gixxera 1000. Salonówki. Swoją drogą - jak do tego zakupu dojdzie, to pewnie tu napiszę i o możliwość sesji zdjęciowej też się postaram. Przejechać się może i przejadę, ale póki co, tylko jako pasażer.
Ruszyliśmy dalej. Po drodze bardzo fajny zajazd z odrzutowcem MIG przy drodze. Dalej przejeżdżaliśmy obok stacji Lukoilu. Byłem zdziwiony, bo 95 kosztowała tam 4.45/l, co w porównaniu do 4.59/l na Orlenie jest dość sporą różnicą.
Tak oto dojechaliśmy do Kutna, trochę się pokręciliśmy i na Orlenie dopytaliśmy się o dojazd. Przy okazji postoju zalałem sobie paliwa za dychę. Tak na wszelki wypadek. Potem pojechaliśmy już prosto na zlotowisko.
ZLOT
Teren zlotu naprawdę ciekawie umiejscowiony. Dość spory placyk w środku lasu. Spodobało mi się. Potem było już mniej ciekawie. Okazało się, żę opłata dalej obowiązuje. Jednakże w cenie 40zł dostałem koszulkę, emblemacik i deseczkę do postawienia moto. W MZ się ona nie przydała. Wjeżdżając na zlot byłem równie zdziwiony. Motocykli strasznie mało, dużo wolego miejsca w porównaniu do naszego zlotu w Kole. No i szkoda, że ten jeden posiłek ne był w cenie wjazdówki. Tak więc nie jadłem, głodny jakoś wielce nie byłem.
Jeśli chodzi o motocykle - Tu już było o wiele lepiej. To, co wpadło pod aparat (oraz zdjęcia z podrózy) możecie ujrzeć w fotoblogu. Dwie MZ TS, dwa czarne Junaki koło siebie były moim zdaniem najlepszymi atrakcjami z kategorii zabytków. Szczególnie te dwa Junaki, stojące koło siebie. Z tego, co bardziej preferuję była oczywiście Haya, której z pierwszego oglądu nie wyczaiłem, bo była pod drzewkiem. Drugą gwiazdą była Honda CBR, 1000RR, jeśli się nie mylę. Po prostu piękna!
Po paru chwilach postanowiliśmy się zebrać, widząc, że nic ciekawego już nie uświadczymy. Nie wiem, czemu tak wyszło. Może przyjechaliśmy za późno? Może po prostu moje poglądy na temat standardów zlotów są zawyżone? Trudno mi powiedzieć. Jednym słowem szkoda, że tak wyszło.
KUTNO-KOŁO
Dalej już tylko dojazd do domu, z postojem w bardzo fajnie wystrojonym lokalu. W okolicach miejscowości Skłóty. Przed wejściem miała miejsce wspólna sesja Eci z F2. Co do lokalu. Drewniany tu i tam, ale klimat jest świetny, szczególnie fajna jest podłoga, nierówna, ułożona z dość sporych kamieni. Mimo, iż sam nie lubię tańczyć, to tam Wam to serdecznie odradzam.
Wyjeżdżając spowrotem na trasę, Patryk musiał chwilę odczekać. Ja sobie powoli sunąłem 80km/h, oglądając się, czy już jedzie, czy nie. Po chwili przemknął obok mnie jak strzała. Później mówił, że obok mnie miał 220. Żeby tak moja Etka tyle jeździła!
Wracając, wjechaliśmy na parking Kauflandu. Pogadaliśmy chwilę i się rozjechaliśmy. Wronek jechał jeszcze do Wrześni załatwiać jakieś sprawy klubowe. Ja ruszyłem do domu.
REASUMUJĄC...
Trasa w obie strony dość pomyślna, prędkość oscylowała w zakresie 90-110 km/h. Co mnie ucieszyło, spalanie nie przekroczyło 6-ciu litrów, więc nie musiałem odkręcać rezerwy.
Na sam koniec - co osiągnąłem w dniu dzisiejszym:
1. Najdłuższa trasa - 146km w obie strony.
2. Od momentu zakupu przejechałem już ponad
1000km. Obecnie mam ich już za sobą 1040.
Komentarze : 6
Zlotem u nas to się pochwalę, jak takowy się odbędzie :D Dalej odpowiadając - przyznam, że nie. Pierwszy taki sezon, w którym byłem gdzieś dalej niż w Kole na zlocie ;) A dalej żeby jeździć to niestety, ale kasę trzeba mieć i w miarę pewny pod względem bezawaryjności motor ;D
Pozdro.
ale co chciałeś pochwalić się zlotem w Kole?
Pewnie nigdzie dalej swoją etką nie jeżdzisz i nie znasz cen zlotów ale nie ma się co dziwić jak ledwo do Kutna doleciałeś (50 km!!). Pozdrawiam prawdziwego motocyklistę z Koła.
Nie ma sprawy. Ładne, to się foci :) Jakby co, mogę podesłać większą rozdzielczość ;)
Miło że moja MZ znalazła się w Twojej galerii.
Chodzi mi o granatową Mz z rejestracją CWL W122
Pozdrawiam.
Skoro tak powiadasz, to nad takim rozwiązaniem będę musiał pomyśleć. Bo miejscówka fajna :> Dzięki za komentarz, pozdrawiam i wzajemnie mnóstwa km ;)
miło kolego, że odwiedziłeś nasze miasto i zlocik. to gdzieś są darmowe zloty?? no chyba, że wozisz "coś" na plecach to rozumiem. 40 dyszki to nie jest aż tak dużo za wjazd. co prawda zgodzę się z Tobą, że w cenie powinien być jakiś posiłek ale grill był w miarę tani, więc nie ma co narzekać. co do atrakcji zlotowych to trzeba było zostać na noc a na pewno byś się nie zawiódł :). zlotu w Kutnie nie ma nawet co porównywać ze zlotem w Kole, bo z tego co wiem to u Was jest to połączone z festiwalem bluesowym :) zapraszamy do Kutna za rok. może zostaniesz na całe trzy dni i się przekonasz, że jednak warto. pozdrawiam i życzę mnóstwa nakręconych na koło kilometrów.
Archiwum
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- maj 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2012
- marzec 2012
- styczeń 2012
- maj 2011
- marzec 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- marzec 2010
- luty 2010
- styczeń 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
- lipiec 2009
- czerwiec 2009
- maj 2009
Kategorie
- Imprezy i zloty (8)
- Na wesolo (2)
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (15)
- Ogólne (151)
- Ogólne (42)
- Ogólne (5)
- Testy (2)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (25)