riderblog - motoblogi społecznoœci scigacz.pl

Witam. Dawno nie pisałem. Dziś naszła mnie chęć, tak więc piszę.
Trzy matury z głowy, przede mną jeszcze drugie tyle. MZ jeździ i zapowiada się, że w najbliższym czasie zmieni właściciela. Jestem pewien, że na lepsze. Wybacz Kampiszon, ale jest powiedziane, że kupiec bierze na 100%.
Jest wieczór, przeglądając blogi natrafiłem na ten oto klip. Mistrzowski klip.

Oglądając go, nasunęła mi się pewna myśl... Albo może i złapał sentyment. Każdy niech to zwie jak chce.
Przypominam sobie te 4 lata w siodle. Simek, ś.p. Etka, teraz TereSka. Do tego Xj 600 Diversion, Xj 900, Xs 400, RS 125, NSR 125, F4i, CB 250, Vn 900 i cała masa 50tek, na których miałem okazję choć raz się przejechać.
Przypominam sobie wszystkie zloty. Koło, Kutno, Władysławów, Licheń czy ostatnie Sompolno. Spotkania na Winklu, Ludzi, których dzięki temu wszystkiemu poznałem, podobnie walniętych na tym punkcie jak ja.
Przypominam sobie wszystkie drogi, którymi jeździłem. W upale i w deszczu, w dzień i w nocy, z wiatrem i pod wiatr. Chcąc odreagować nerwy, wyciszyć się czy też po prostu uciec od szarej rzeczywistości.
I mimo, że jestem człowiekiem szczęśliwym: Mam świetnych kumpli, a za rękę trzymam Kobietę, którą kocham i która kocha także mnie, to jednak muszę stwierdzić jedno:
Jestem kim jestem. A to wszystko dzięki motocyklom, bez których nie umiałbym żyć.