
04.09.2009 16:55
V Zlot Motocykli Koło.
Chyba każdy czytający bloga wie, jak bardzo
zachwycam się nad naszym zlotem i w ogóle. I tak oto
nadszedł jego czas. Dni te można swoiście nazwać rocznicą mojego
uzależnienia :) jednak o zlocie mowa, a nie o mnie, więc do
rzeczy.
Zlot odbywal się w dniach od 28 do 30 sierpnia. W
teorii. Moim zdaniem, w praktyce trwa o jeden dzień
krócej, bo w niedzielę rano na błoniach jest juz pusto.
Zostają niedobitki z imprezy ;>
Z dźwignią, o
której pisałem w "Ironii losu", poradziłem sobie
w ostatniej chwili, tzn. w piątek rano. Po czym zabrałem te 35 zł
i skierowałem Etty na stację, później na teren zlotu. W
cenie wjazdu na zlotowisko otrzymałem także tą taką blaszkę
zlotową, naklejkę oraz opaskę. Że o "kartce" na
grochówkę nie wspomnę.
od godziny 12 ruch na zlocie
był dość skromny. Zjawił się jakiś Harley, Virago, ER-5, Rieju
(?)RS2 i jakiś chopper 50. No i oczywiście Etty. Trochę sobie
porozmawiałem z właścicielami harleyka i Virago na temat starej
motoryzacji. Z tego też miejsca pozdrawiam ;)
Jako, że ruch był nieduży, to popołudnie spędziłem w domu lub na
osiedlu. Zjawiłem się przed wieczorem i zawiedziony nie byłem.
Zaczęły się zjeżdżać większe ekipy i było już na czym oko
zawiesić. Przyjachał także kumpel z pojazdami opancerzonymi i
amfibią. I tak dane mi bło nabić sobie guza górną klapą na
Skocie. <myziając się po głowie> Już jest gładko.
Szkoda mi tej srebrnej ZX-9R, która dostała całą lawinę
kamieni spod Dodge'a Ram'a. Akurat w bok... Widok co najmniej
bolesny.
Ogólnie w piątek, a raczej już w sobotę do
domu wróciłem o godzinie 0.30. Jednak apogeum zlotu miało
być dopiero w sobotę właśnie.
I tak oto
nadszedł sobotni poranek. Na nogach byłem już od dziewiątej.
Zajechałem na stację i pojechałem oglądać zlotowisko. Zgadałem
się z kumplem, że po niego wpadnę. I tu miejsce miał bardzo
pozytywny incydent. Jadąc, zauważyłem starszego ridera
prowadzącego Simka Avo. Zjeżdżając w osiedlową uliczkę podszedłem
i zapytałem, co się stało. W odpowiedzi usłyszałem, iż zabrakło
paliwa. Po krótkiej rozmowie pojechałem na najbliższą
stację, znalazłem jakimś cudem butelkę i przywiozłem ją na
miejsce postoju Avo.
Potem pomogłem odpalić i machnęliśmy
sobie ręką na pożegnanie. Szkoda, że później go nie
widziałem na zlotowisku.
Po przyjeździe porobiłem jeszcze
trochę zdjęć, spotkałem kumpla na Simaku i pogadałem z ekipą z
opancerzonych. I tak oto nadeszła godzina trzynasta, a razem z
nią start parady. Udalo mi się wpakować za Quady i znaleźć się w
grupie normalnych motocykli, a nie skuterów, z czego
niezmiernie się cieszę ;> Widząc kamerę starałem się podkręcać
obroty, podobnie jak reszta. Tylko, że mnie nie było słychać
;> Silnik w miarę rozgrzałem, jednakże nie było potrzeby
gasić. Etka spisała sie znakomicie. Co do grzania. Dwa motocykle
się zagotowały. Niby jakaś TZR oraz CBR, obok której dane
było mi się znaleźć. Fotka Ceby - w galerii.
Pokaz stuntu. Ostro, jak co roku. W tym roku była u nas ekipa z
Płocka. Pokaz, jak na mokry asfalt był przedni. Cyrkle,
burnout'y, wheelie i stopale. W tym jeden stopal nieudany.
Zdjęcia po glebie w galerii. Gleba niestety nieuchwycona. Powiem
wam tylko, że już sam widok stelaża lądującego na plecy boli.
Dalej parada po objeździe miasta zawitała spowrotem na błonia i
zaczęła się imprezka. Grał blues i grały wydechy. I jakaś dziwna
mgła o zapachu opon co jakiś czas przechodziła :P Z tego miejsca
chwała ekipie spod namiotu na Suzach, ekipie z naprzeciwka, obok
toru crossowego i Lajtowcom. Za palenie laczka, rwanie trawy i
smażenie kiełbaski na wydechu olejaka.
"BO TO OLEJAK
MUSI BYĆ!" I tak oto zainteresowałem się kupnem Gixxa 750.
Lata produkcji 88-91 :>
Czy coś tu jeszcze trzeba
mówić. Chyba nic. Spotkałem paru znajomych, personę, z
którą gadam od 2 lat na gg (xD) i spaliłem ogrom paliwa,
jak na 2 dni moje. Za rok też będę. I jak będzie możliwość, to
nakopcę! I z wydechu też postrzelam! ^^
P.s.1. Kryzys - Widziałem jakąś czarną VFR, na blachac CWL, ale tylko ukradkiem.
P.s.2. Petras66 - Twojej MZ też zdjęcia są.
Fajna nawet ^^
Komentarze
: 8
ADAM TY TO MOSZ CHOPPERA I ŁAZA CZY COS
w chopperku wszystko przerobione co sie da z chińskiego na polskie he
haha moj chopper przerobiony w huj silnik 125 cm przelotowe wydechy
Hah, no przede mną się zapisywałeś ;)
to moje to rs2 na początku btło
Przykro mi ale niestety nie byłem. Ale mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele sezonów.
26 to już pewnie nie będę Etki miał ;< Takie założenie planu 8-miesięcznego... A poza tym troszkę ryzykowne jechać Etką tyle ;) Za rok na plastiku postaram się być :P
Zapraszam na nasze Krakowskie zakończenie sezonu :) 26.09 :)
Archiwum
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- maj 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2012
- marzec 2012
- styczeń 2012
- maj 2011
- marzec 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- marzec 2010
- luty 2010
- styczeń 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
- lipiec 2009
- czerwiec 2009
- maj 2009
Kategorie
- Imprezy i zloty (8)
- Na wesolo (2)
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (15)
- Ogólne (151)
- Ogólne (42)
- Ogólne (5)
- Testy (2)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (25)