riderblog - motoblogi społecznoœci scigacz.pl

 Na samym początku chciałbym podziękować Gandalfowi za przypomnienie w poprzednim wpisie o Bandycie i CB :> Będę je musiał jutro pooglądać :>

 Przechodząc do treści właściwej. Dzień zaczął się od poważnie długich zajęć lekcyjnych w ilości lekcji dwóch. Później obiad i takie tam.

Potem wyjście do garażu :D Wczoraj już miałem jechać do Wujka po halogen od Scenica, ale lało tak, że aż szkoda gadać... Dziś już nie myślałem o deszczu, poza tym pogoda na Onecie nie przewidywała opadów. Tak więc nie było takiej opcji, żeby nie jechać :>

 22 kilometry w jedną stronę idą dość ładną trasą. Trochę zakrętów, trochę prostych, ciekawy krajobraz. Nie można narzekać. Wracając, przyłożyłem się trochę bardziej i udawało mi się pokonywać zakręty przy 90 km/h, co można moim zdaniem uznać za niezły wynik. Pod sam koniec podróży zaczęła kończyć się benza na rezerwie, jednakże na oparach dojechałem na stację, gdzie tata pracuje i tak oto byłem uratowany, bo zatankowałem za 20zł.

 Potem jeszcze kurs do lakiernika obejrzeć Grand Espace'a. Trzeba przyznać, że spora krowa z tego autka jest : > Na sam koniec króciutka rundka po mieście, bo spore korki były i tak oto Ecia spoczęła w garażu.

 Pod wieczór udało mi się skontaktować z kumplem dosiadającym CBR600 F2. Dość krótka rundka, trochę postaliśmy na Lotosie (Pozdrowienia dla Bikera z Sandomierza na BMW GS bodajze ;) ) Potem jeszcze rozmowa z innym kumplem i powrót do domu.

Kurczę, chciałbym mieć kasę na ściga...